sobota, 23 lipca 2011

Magicowo-Ricowe spotkanko środowe ;)

Więcej chyba mówić nie trzeba, czyli spotkanie dwóch równo szajbniętych borderów ;)

po pierwsze:
FRIIIZBIIII ! 
po drugie:
 FRIIIIZBIIII ! 
po trzecie:
 FRIIIIZBIIII ! 
Czyli trzy rzeczy które borderki kochają najbardziej :)

 szkoda, że jest tak mała ilość zdjęć latającego Dżika....
Za niedogodności bardzo przepraszamy!

i całkowity miszmasz :
 wygrzewanie się psa w pochmurne popołudnie :)
 piękny jęzor Mrs. Magic'a.

próba udawania tego, że czasem coś potrafimy :)

Magiczny pies :)


a to bardzo brzydkie foto stało się moim ulubionym zdjęciem ;)

Jeszcze raz dziękuję za suuper spacer!
Fotki autorstwa mojego i Moniki.

czwartek, 14 lipca 2011

Wakacjone !

Ostatnie dni Rico spędził w leśnych klimatach. Czuł się tam jak w raju, codzienne długie spacerki, bieganie po "swojej" działce, ogrom rąk do mizania i duuużo pływania i aportowania piłeczek z wody - tak to jednak jest to co mój pies kocha najbardziej :)
Byłam zadowolona z podróży, ponieważ Ri zachowywał się wyśmienicie a sądziłam, że  nie będzie tak dobrze gdyż Rico czasem ma trudności z jazdy samochodem.....
 Mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z wyjazdu. Rico ogółem bardzo się słuchał, nawet mam przebłyski nadziei, że przywołanie się poprawiło. Miał mimo wszystko dużo socjalizacji, mieszkał przez tydzień z 7ką osób w kompletnie różnym wieku i co za tym idzie charakterem i postrzeganiem go. Najlepsze było to, że przez wyjazd przekonał się do dzieci tak w wieku ok.7lat, wcześniej nawet nie dałby się takiemu dziecku dotknąć ( on odkąd pamiętam nie przepadał za dziećmi) a już pod koniec wyjazdu dał się pogłaskać i pobawił się z....3latką. Mojej radości nie było końca :) Tak jakby to nie był mój pies. Nadal jednak małe krzyczące dzieci są dla niego koszmarem....
To teraz trochę Ricusiowych i NieRicusiowych fot: