czwartek, 25 października 2012

Uzupełnienia

Wiecie jak często zdarza się symbioza w życiu z psem ? Ja mam w domu cudowny przykład tego! Nawet wiele przykładów w życiu codziennym i nie tylko.
Po pierwsze nasze zrozumienie na agility przeniosło się na rozumienie w  codziennym życiu, a szczególnie na spacerach. Już można zauważyć to "coś" czego nie ukrywam wcześniej nie było. Jakoś tak jest, że rozumiemy się bez słów i często kiedy chce odwołać psa, to on sam przyjdzie - "tak na wszelki wypadek" ;). Jednak nie jest to jakieś schematyczne, że dzieje się to na dany bodziec, on mnie po prostu wyczuwa. Tak samo jak ja wyczuwam jego, przewiduję większość jego zachowań. Czytam go jak książkę... Dlatego już bardzo dawno nie poszłam na spacer z nim z powodu "przymusu". Odkryłam w tym super rozrywkę i formę odpoczynku, w końcu to osiągnęłam ;) chociaż łatwo nie było. To wszystko jest jak domino, jeden klocek się przewróci i za nim przewracają się kolejne. Poprawiły się nam relacje (teraz piszę o tych związanych z pracą). Jest po prostu klarownie, bez żadnych zażenowań, po prostu PRACUJEMY, a nie walczymy z wiatrakami, co też miało miejsce. Na agility nie ukrywam... jest świetnie :) Nie potrafię określić czy to kwestia tego, że ja je tak uwielbiam czy tego, że Ri również, a może to wszystko jest połączone ? Sekwencje nie składają się z kilku prostych i tuneli, ten temat dawno za nami. Teraz doszły nam do tego sekwencje ze strefkami( czyli prawdzie agi) oraz często trudne do wykonania zmiany, a mimo to dajemy radę :) Nie ma nic bardziej motywującego ! A w domu dzieciaczek już nawet nie klatkuje się.. nie ma takiej potrzeby :) Pies z wypracowanym niezawodnym on/offem ;)

Krótko mówiąc Ryś jest pieskiem z natury długo dojrzewających, ale czy nie mówi się "czym wino starsze tym lepsze"? Mogę śmiało zacząć stwierdzać, że on powoli wychodzi z okresu bycia superhiperszczeniakiemktótrywiewszystkonajlepiejichcezapanowaćnadświatem :)  Jedynie co na chwilę obecną stwierdzam: jest praktycznie idealny, bo wiadomo całkowite ideały nie istnieją :)
like a boss...

Pzdr A&Ri !

4 komentarze:

  1. ale kapitalne łaciate podniebienie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje i zazdroszczę wam takiego świetnego porozumienia. Ale jak czytałam wasze starsze posty to wiem, że nie zawsze było u was tak idealnie. Dlatego może i nam kiedyś uda się osiągnąć taki stopień symbiozy jak wy :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli z wniosek z tego taki - agility jest the best! ^^

    Masz całkowitą rację, hopeczki są bardzo motywujące.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rico świetna obróżka !
    Zapraszam też do mnie http://dogandmy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń