sobota, 24 sierpnia 2013

Return to live !

Po miesiącu przerwy od agility spowodowanej moim wyjazdem, chorobą oraz po prostu "przerwą od treningów" powróciliśmy, zaczynając od zawodów treningowych organizowanych przez klub Fort. Bardzo przyjemne zawody, super organizacja, miła atmosfera... czego chcieć więcej? Jeszcze super obfite nagrody, no miodzio ! Mam nadzieję, że planują powtórkę ;)
Zdecydowałam się z Rico jeszcze na klasę 0, abyśmy na luzie jeszcze mogli pobiegać. Decyzji nie żałuję, bo biegało mi się świetnie, a torki wcale nie były zawsze takie "łatwe i proste" jak to się o zerówce powszechnie mówi. Działo się pewnie tak, gdyż sędziował Tomek, który słynie z zawiłych sekwencji i torów :)
Na pierwszy ogień Agility 0 i tutaj miła niespodzianka, bo pobiegliśmy na czysto za pierwszym razem. Jedynie szkoda mi tego przywołania po tuneliku, bo Rico wypruł w długą i musiałam mu przypomnieć gdzie jestem i gdzie mam zamiar biec. Resztę kocham całą sobą, bo w końcu tak dobrłam handling, że i mi i psu to bardzo pasowało. W KOŃCU TO OGARNIAM ! Ostatecznie zajęliśmy za ten bieg drugie miejsce z czego jestem bardzo dumna, bo nie wszystkie psy kończyły :)
Następnie jeszcze raz treningowo biegliśmy ten sam tor, także było ładnie. Na tuneliku już była poprawa, ale niestety jedna zrzutka się pojawiła, oczywiście całkowcie z mojej winy, jakby mogło być inaczej ;)
Kolejnym torem okazał się Jumping 0, teoretycznie wydawał się prosty i miły, więc postanowiłam utrudnić sobie życie top spinem. Jak to zazwyczaj w życiu bywa, bez sensu poniosły mnie ambicje i gdyby nie ten top spin, którego Ri do końca nie zrozumiał pobieglibyśmy również całkiem fajnie ;) Zaś powtóka tego biegu to była istna masakra! Odezwało się we mnie duże zmęczenie, które potęgowała jeszcze moja niedoleczona choroba sprawiły, że zgubiłam kontakt pomiędzy mózgiem i kończynami. Szkoda, bo tak się cieszyłam, że przez cały czas ogarniałam się na torze, no ale nigdy nie jest idealnie niestety.
Po za tym Rysie Pysie bardzo mnie zaskoczyły swoją kulturą i zachowaniem podczas zawodów. Nie odmużdżał się, ładnie siedział sobie w otwartej klatce lub po prostu leżał koło mnie, a moje NIE było dla niego słowem świętym :) Kolejna wygrana zawodów!
Oprócz tego na Olimpii odbyła się również premiera moich nowych, ukochanych bucików do biegania! Mimo, że są ze mną bardzo krótko, mają już swoją historię i są moimi "pupilkami" jeżeli można je tak nazwać ;) Udowadniają też mi, jak bardzo wkręciłam się w temat agility, ale również normalnego joggingu. Jeszcze rok temu wyśmiałabym osobę, która powiedziałaby mi, że kupię sobie buty do biegania! Widać życie pisze dla nas przeróżne scenariusze, za ten jestem mu szczególnie wdzięczna :) Dodając trochę prywaty powiem, że nie wyobrażam już sobie życia bez biegania i pomimo tego, że obecnie nie mogę za bardzo tego robić przez chorobę to tęsknie bardzo i już czekam tych biegających dni.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona, bo impreza byłą bardzo miła, bez żadnych dziwnych akcji i na pewno będę ją dobrze wspominać.
Teraz zapowiada nam się cały tydzień pod znakiem agility i już nie mogę się doczekać!
Tutaj filmidło :
Ach, prawie zapomniałam! W pierwszy weekend sierpnia pojawiliśmy się na seminarium z Falowcami. Dowiedziałam się kilku ciekawych rad, które już wprowadzam w życie i widzę efekty :)
Mamy piękne fotki od Magdy Stodułko:
Smutne to, ale niestety wakacje dobiegają już powolutku końca. Zleciały niemiłosiernie szybko i ciągle biję się z myślami jak wiele rzeczy nie zdążyłam zrobić.. Za krótko, za krótko! Pomimo tego przez cały ten czas ostro pracowaliśmy, szczególnie pod względem obedience. Nieśmiałe plany na start są, co z tego wyniknie - sama nie wiem :)
Pozdrawiamy CIEPŁO A&Ri!

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że ja z moim nie mogę trenować agility, na pewno fajna sprawa, co widać po Twoim opisie :D
    Wakacje powinny być dłuższe, bo te dwa miesiące to nic w porównaniu z dziesięcioma w szkole...

    http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/

    POZDRAWIAMY H&O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agility... coś pięknego, to trzeba poczuć,a od razu się pokocha! Życzę Ci tego abyś kiedyś spróbowała :)

      Usuń
    2. Niestety, raczej nie będę miała okazji, ze względu na wiek mojego psiaka, może kiedyś =)
      Nominowałam Cię do LibsterBlogAward więcej info znajdziesz pod adresem: http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/2013/08/libsterblogaward-obrozka.html =)

      Usuń
  2. Gratulacje zawodów, na pewno było fajnie ;D
    Śliczne zdjecia ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pracuje na torze :)
    Nie pozostaje powiedzieć nic więcej niz GRATULACJE! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. My możemy pośnic o takich treningach agility.:)
    Powodzenia i czekamy na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wakacje zdecydowanie zbyt szybko mijają. Gratuluję udanego semi i zawodów :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje udanego startu w zawodach. Świetnie sobie poradziliście! :D
    Ja też coraz bardziej wkręcam się w agility, to wspaniały sport.
    Szkoda, że te wakacje tak szybko minęły, chyba nikt nie ma ochoty wracać do szkoły :(
    Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy do nas :D
    http://maniekwspanialy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tak, tak jak w agi sie wpadnie to już nie ma zmiłuj... sukcesów życzę !

      Usuń
  7. Kurczę, ja co prawda mam labradora ale kusi mnie to agility i kusi..:) Mój pies wchodzi wszędzie, lubi skakać i biegać bo jest strasznie aktywna..no ale póki co nadal jest to dla nas tajemnicą, póki co zaczynamy zajęcia z tropienia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli będziesz robić to z ludźmi, którzy mają na ten temat wiedzę to czemu nie :)
      Agility to ma być zabawa i dla psa i dla właściciela :)

      Usuń